Jak już kiedyś mówiłem : Każdy kilometr robi z ciebie kogoś lepszego . Pojechałem więc sie pokręcić po okolicy . Efekty były przerażające . Gdy chciałem wyjechać w teren wpadłem w śnieg który był po oś w przednim kole . Nie było sensu jechać więc trzeba było zjechać na dół i pojeździć po wsi :P
Mój "zimowy" Magnum Explorer po jeździe :
Na horyzoncie góra po której czasem śmigam . Dzisiaj sie nie dało :
No spadło trochę śniegu . Wyciągnąłem mój rower zimowy ( Magnum Explorer ) i wyruszyłem na "miasto" w poszukiwaniu drożdży (suszonych ).Nie znalazłem . Po zrobieniu jednego kółeczka i powrocie do domu dowiedziałem się ,że mogą to być również świeże drożdże . Więc wyjechałem 2 raz . W drodze powrotnej zahaczyłem jeszcze o krótką kamienistą dróżkę i wróciłem do domu :P
Wyjechałem pełny nadziei w piękną słoneczną pogodę z dość mocnym wiatrem . Wróciłem mokry i brudny . Niebo było całkiem zasnute i padał śnieg . Szybko w tej Polsce zmienia się pogoda :P