Dzisiaj relaksacyjnie odpocząć przed następnymi jazdami . Stwierdziłem że wyrobię się do 7500 km do końca grudnia :) Już mi w sumie niewiele zostało :D . Dzisiaj wyszedł mi bardzo ciekawy czas . 1:11:11 :D
Trudniejsze niż maraton :p Dzisiejsza trasa to jedna z najtrudniejszych dotychczasowych jazd :) Masa podjazdów w dość dużej temperaturze . Średnia nie powala ale jechałem z tatą i podjeżdżanie w terenie i na szosie w dość dużej temperaturze męczyło .
Wykres:
Link do trasy : http://www.mapmyride.com/route/pl/baligr%f3d/575186699
śliczne miejsce .
woda ...
To juz za nami . Podjazd dał w kość . Na wykresiku to ten trzeci
ale za dobrze by było jakby to koniec był ... więc to jeszcze przed nami
A oto Misieq :)
A oto woda
płyniemy ??
A oto Misieq 2 :) - znaczy ten sam misieq tylko ina fota :) na innym moście xD
żmijka :)
Po powrocie do domu wpadłem pod prysznic i dokończyłem oglądać Tour De France.Nie wspominając już o pysznym obiadku :)
Oj jazda z przygodami . I sesja typowo treningowa . Wszystko byłoby ok , gdyby nie jakiś kierowca ciężarówki który mijał mnie w odległości 5 cm . Odruchowo odbiłem w drugą stronę . Uderzyłem pedałem o kamien i coś zrobiłem z kołem , bo do domu musiałem wracać powolutku z trzema połamanymi szprychami .
Po naprawie wyruszyłem an druga rundkę tym razem odpoczynkową , bo nie chciało mi się już szybko jeździć . Tym razem bez przygód
Dzisiaj jazda odpoczynkowa . Przydała się bo dość zmęczony byłem . Poza tym tak gorąco że się jeździć zbytnio nie chce :P Nazjeżdżało się do okolicznej wsi jakichś etymo - entymo - . No w każdym razie tych co się motylami zajmują :) . Nie ma się gdzie zatrzymać i wypróżnić bo oni wszędzie są :) . Lasek nie lasek , ścieżka nie ścieżka :) no są wszędzie . Ale oni są tak samo niegroźni jak rowerzyści :) gorzej gdyby był zlot snajperów xD
Jazda odpoczynkowa bo ostatnie dni dały w kość dość nieźle . Głównie upałem . Mam zamiar jeszcze zrobić parę kilometrów bo ognisko klasowe jakieś jest no i wypada pojechać :p A jak tam nie pojadę to prawdopodobnie pokrecę trochę po wsi bo nuda tak w domu siedzieć.
No i pojechałem . Na rowerku oczywiście . Nawet fajnie bylo
Dzisiaj burzowo . Tak błyskało że wolałem nie ryzykować . No ale to wszystko przeszło a ja zostałem niedopieszczony dystansem :p . Masę turystów przyjechało . Ktoś mi zdjęcie zrobił .Inni krzyczeli żebym szybciej jechał . No zwariować można . Fotek nie ma bo się photo.bikestats zbuntował a nie mam czasu siedzieć .
Pech . NA 1 rundce z kumplem wpadłem w dziurę i połamałem 2 szprychy . Jakby tego było mało to chwilę później pękła mi pompka . Z powodu tych zdarzeń wyszło tylko tyle ile wyszło :/ choć miało być znacznie więcej . No ale nie zdradzę teraz swoich jutrzejszych planów .
A tu koło domu zrobiłem takie fotki ,jakiemuś owadowi . Kto mi powie CO TO JEST ?