I wszystko byłoby ok , gdybym się tak nie wyświnił na końcu . Zachciało mi się w teren pojechać :p

Opisik jak przestanie się serwer sypać :p
W każdym razie po południu sam a pod wieczór z kumplem

Wreszcie dało się choć troszkę pojeździć po lekkim terenie co skończyło się i tak totalnym ubłoceniem ramy . Później tylko szosa i to w większości walka z wiatrem :)

W czasie jazdy pogoda zmieniała się kilkakrotnie :/ Raz słońce raz deszcz a czasem i to i to naraz . Mam dość . Wracałem w dodatku w pięknej śnieżycy tak że ledwo widać było drogę

Pogoda w miarę ok choć zdązyło się i tak pochmurzyć i posypać śniegiem ale przynajmniej dało się jeździć bo szosa wyschła :) Do Leska i spowrotem i 10 km w górę by dokręcić do 50 ;p U góry niestety jeszcze śnieg ... Już mi porządnie brakuje dobrego terenu .

Wreszcie jest to 1000km w tym roku :p

Takie zabawy . Pod koniec coś osłabłem :/ a teraz brzydko więc jest źle z formą jak na ten okres :/ Nie ma jak trenować

troszkę pokręciłem bo wreszcie pogoda jako taka :p

Rowerek po myciu :)

Kross Level A6 © Misieq

Moje pedałki xD a właściwie pedałek xD

Pedałek xD © Misieq

TEREN :

W lesie . Wreszcie jakiś teren © Misieq

beznadziejnie

Skleroza ;p

Krótka jazda po powrocie ze szkoły