Zima w Bieszczadach . Spadł śnieg :p Myślałem nawet czy nie otagować tego wpisu "Zima" :D Ale zdecydowałem się nie :p Oprócz tego no tradycja :D zmarzłem niemiłosiernie bo wiało . Całe szczęście że niedługo powinna przyjść chusta to będzie czym twarz osłonić :D Dzisiaj nei pomogły nawet 2 pary skarpet :D Na końcu juz gnałem do domu żeby jak najszybciej się ogrzać . To był chyba pierwszy raz kiedy cieszyłem się że juz wróciłem :D
Śnieg : Mało ale jest
Temperatura nie powala :D Po powrocie do domu na termometrze miałem - 2:D
Dzisiaj już było brzydko . wiał mocny wiatr i pokropywało . Zmarzłem niesamowicie :D jakbym miał trochę grosza to bym sobie kupił jakieś ubranie rowerowe na zimę ale niestety mam jej niewiele i muszę dokładnie rozważać każdy zakup :p Wiem tylko że o ile nie spotka mnie jakis inny wydatek ( a pewnie spotka :/) to zakupie sobie czapkę pod kask i ocieplacz na kolana :D
Kross pod drzewem :D Krossa sprzedam za 10k . drzewo dorzucę gratis :p
Jazda na Krossie :D Nie powiem fajnie się jeździ :D Tylko nie mam jeszcze liczniczka więc dystans orientacyjny na podstawie moich notatek w zeszycie :D powinno się zgadzać z dokładnością do kilometra . Czas z pulsometru więc jest ok :D Aktualny wygląd Krossa + moje miejsce parkingowe :d
NIE PATRZCIE SIĘ NA TEN SYF NA STOLIKU :D JA TAM MAM WSZYSTKO :P
:D Najpierw popołudniowa jazda w teren :) Byłem dość wkurzony i jechałem agresywnie . nagle BUCH . Obracam się a łańcuch ciągnię się po ziemi . Wkurzyłem się jeszcze bardziej . Ostatecznie po 15 min udało mi sie zbić łańcuch kamieniem :D Do domu jakoś dojechałem . Później na tym samym łańcuchu wyskoczyłem do szkoły . Trzyma do teraz :D
A oto mój nowy nabytek . Może i zna go już pół Polski ale jest mój :D
No nei daję rady . Jakieś nagłe odejście formy nastąpiło :D jeździło się okropnie . Przy życiu trzyma mnie chyba tylko to że jutro ma przyjść porządny rower :d