ZNW ciąg dalszy . Ale przynajmniej mniej padało :) Może jutro będzie lepiej , bo mojemu bike`owi przydało by się jakieś mycie a jak na podwórku brzydko to nie mam za bardzo gdzie . No a jutro prawdopodobnie wyjazd do Sanoka do sklepu . Może będę miał kask :)
Trening w tak zwanych ZNW * Niemiłosiernie lało i wiało . Tak więc pierwszy trening na wytrzymałość i radzenie sobie w takich trudnych warunkach mam już zaliczony . Na razie jest ok . Żadnego kataru ani innych oznak choroby :) I rama mi sie troszkę umyła :)
Słońce świeci deszczyk pada ... a tu pewien rowerzysta z przodu mokry ( tak fajnie zacinało ) z tyłu brudny ( kawałek terenu ) zasuwa przez wieś . Miny ludzi w samochodach i na poboczach były dosłownie komiczne . Oprócz tego kochany wiaterek parę razy prawie mnie z drogi zdmuchnął :)
Byłem w sklepie rowerowym dzisiaj . Wchodzę ,witają mnie z honorami . Myślę o co tu chodzi ?? . Gościu mówi : Gratulujemy jest pan 200 tys. klientem naszego sklepu . Może pan zrobić zakupy za 1000zł .My wszystko sponsorujemy . ZAMUROWAŁO MNIE
No ale bez bajek :) W sklepie byłem . Obejrzałem sobie kask Trek Vapor 3 , który prawdopodobnie zakupię w poniedziałek :)
Wcześniej jeździłem sobie tak troche dla relaksu . Ile można poddawać się wiatrowi :)
Tak cholernego wiatru to ja dawno nie widziałem . Ledwo co dało się jechać . Na początku ok.3 km prosto pod wiatr ze średnią ok.14 km/h ( zwykle jest koło 20 ) . Za to w drugą stronę było fajnie . Wiatr w plecy . Nie schodziłem poniżej 30km/h . Więcej kilometrów nie udało mi się wyciągnąć . Zaczęło mocniej wiać i przy podmuchach rzucało mnie po całym pasie . Wolałem nei ryzykować xD
Korzystając dalej z ładnej pogody strzeliłem sobie taki dystansik . Wyliczyłem ,że gdybym robił tak codziennie to do końca roku wybiłoby mi na liczniku 10000 km . Ale wątpię ,że mi się uda . W każdym razie jest coraz ładniej i forma rośnie :)
Pierwszy poważniejszy wypad w tym roku . Śnieg już prawie całkiem stopniał i można bez strachu jeździć . Gdyby jeszcze było bardziej sucho to by było bosko , a tak po dzisiejszej wyprawie większość rzeczy do prania :/
Kolejne kółeczka :) Tym razem trochę inaczej i trochę więcej :)
Śnieg dalej się roztapia . Coraz więcej i więcej :) . Do ferii już może się całkowicie roztopi i będę mógł wyjechać gdzieś dalej ( Teraz troche strach . W niektórych miejscach ślisko w niektórych nawalone śniegu . Wole nie ryzykować ).